piątek, 17 stycznia 2014

Z serii "Z arsenału MG": Psotny kluczyk

     Dla fanów uniwersum Warhammera FRP znaną pozostaje postać Ranalda, złodziejskiego bóstwa o szelmowskim uśmiechu i złośliwym usposobieniu psotnika. Ranald bardzo ceni wierność swoich wyznawców, chętnie nagradzając ich lojalność przychylnością - a to nie byle co,  uważany jest bowiem także za boga szczęścia.

     W dzisiejszym wpisie zamierzam przedstawić propozycję magicznego przedmiotu z pod igły boga złodziejaszków. Artefakt ów z pewnością będzie pożądanym przez wielu włamywaczy i szpiegów, ale nawet czyste i prawe postaci może zwieść na drogę występku, kusząc łatwością, z jaką można się dzięki niemu wzbogacić...
Ale kto mógłby otrzymać coś tak niezwykłego? Z pewnością wierni wyznawcy Oszusta, w formie nagrody, ale również ci, których Ranald zamierza ukarać czy zakpić z nich, w myśl zasady, że człowiek rzadko wie, co dla niego dobre...;)

     Mowa o kluczu, uniwersalnym kluczu, takim, który pasuje do każdego zamka i każdej kłódki. Powinien być niepozorny i znaleziony przypadkiem, tak zwanym "szczęśliwym trafem". Przykład? Jako rdzewiejący złom, ciśnięty przez kogoś pomiędzy odpadki, da się zauważyć bohaterom, gdy ci będą akurat gorączkowo rozglądać się za kryjówkę, np. podczas ucieczki przed strażą miejską. W pierwszej chwili BG nie mogą zrozumieć potęgi, jaka została im dana, zapewne po prostu wpakują go z konieczności w najbliższy zamek i raczej nie zdziwią się, że pasuje - skoro leżał porzucony tuż obok. Zdołają skryć się, umknąć pogoni i kiedy odetchną, w końcu pokuszą się o wypróbowanie go w innym miejscu. Mistrzu, wówczas musisz zapanować nad emocjami, bo  gdy już dotrze do nich, co znalazło się w ich posiadaniu, wybuchnie dzika radość;)

   Pewnie Czytelnik zastanawia się, w jaki sposób taki artefakt mógłby stać się dla bohaterów zgubny, ale odpowiedź jest bardzo prosta: nadmierna pewność siebie. Ilekroć zdarzyło się natrafić na gracza, który w dziurawej skórzni i z pordzewiałym mieczem ma się za niepokonanego? Jeśli dać mu magiczny miecz, rzuci się na smoka, potem wielce dziwiąc, że został spopielony w mgnieniu oka... Tak samo jest z tym kluczykiem. Trzeba pamiętać, że Ranald uwielbia psoty, a klucze... lubią się gubić. I to wtedy, kiedy najbardziej ich potrzebujemy, prawda? Magiczny klucz zgubi się, gdy BG będą musieli prędko wydostać się z okradanego właśnie pałacu, słysząc zbliżające się ciężkie kroki strażników, albo wymyślić dobrą wymówkę na swoją obecność w sypialni młodej damy, gdy zapyta o to jej wściekły ojciec...

     Klucz nie otrzymał ode mnie żadnego miana, jest bowiem ulotnym i zdradliwym przedmiotem. Może nosić wiele imion, ale też może być bezimiennym, pozostającym na granicy legendy artefaktem. Jeśli Mistrz tak zechce, klucz mógłby być zupełnie znany, a trafiając do BG, ściągnąłby na nich zawiść i może nawet skrytobójców. Możliwe, że BG otrzymaliby zadanie rozwiązania zagadki włamań i kradzieży, dokonanych przy udziale uniwersalnego klucza; bez zniszczeń zamków i okien, bez wyłamanych drzwi, bez prób przekupstwa służby... Sugeruję jednak, by nie pozbawiać się złośliwej satysfakcji Mistrza Gry i wręczyć ten cukierek graczom, a potem śmiać się w skrytości, patrząc, jak pijani ze szczęścia BG biegają po mieście, przymierzając klucz do wszelkich możliwych zamków...;)

   Co natomiast zrobić, gdy bohaterowie, do bólu prawi i honorowi, uznają klucz za narzędzie oszustwa i występku, i zapragną się go pozbyć? Taki przedmiot, zawierający w sobie cząstkę charakteru Ranalda, nie da się "zaszufladkować" w jakimś sejfie... Najpewniej po drodze gracz zderzy się ze ślusarzem, niosącym świeżo wyszlifowane klucze, a podczas poszukiwania tego specjalnego wśród wszystkich innych, rozsypanych po bruku, w dodatku w akompaniamencie przekleństw ślusarza, okaże się, że jakimś sposobem akurat tego klucza już tam nie ma...

   Pamiętaj tylko, Mistrzu, że to nie jest dar na zawsze. Nawet dany w nagrodę, po jakimś czasie opuści bohaterów, by posłużyć innemu wiernemu wyznawcy Ranalda, we włamaniach w innej części Starego Świata...

Dobrej zabawy;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz